Prognozy branży ubezpieczeniowej wskazują, że w tym roku ceny obowiązkowych polis komunikacyjnych mogą wzrosnąć od 20 do 30 proc. Podwyżki są podyktowane szeregiem czynników, m.in. ubiegłoroczną rekordową – ponad 1 mld zł – stratą techniczną odnotowaną w tym segmencie oraz wzrostem wypłat w szkodach osobowych. Stabilizacja cen może mieć miejsce pod koniec 2016 roku – prognozuje przedstawiciel brokera ubezpieczeniowego Donoria.
– Zanotowaliśmy w ubiegłym roku historyczną stratę w sektorze ryzyk majątkowych. Ubezpieczyciele wykazali stratę na wyniku technicznym przekraczającą 1 mld zł. To sytuacja bez precedensu, w naszej historii nie było jeszcze tak głębokiej straty. Musi przyjść otrzeźwienie, będziemy z uwagą przyglądali się ubezpieczycielom w najbliższych kilku miesiącach – podkreślił w rozmowie z agencją Newseria Biznes Dominik Stachiewicz, członek zarządu firmy Donoria. Ekspert wyjaśnił, że ubiegłoroczne straty dotyczą jednak tylko części ubezpieczycieli i jedynie niektórych segmentów ich działalności. Wskazał, że nie ma podstaw do mówienia o zagrożeniu dla całego rynku.
Powołując się na statystyki, Stachiewicz poinformował, że ceny polis komunikacyjnych dla klientów indywidualnych i korporacyjnych zaczęły rosnąć pod koniec ubiegłego roku. Taki trend, prawdopodobnie, będzie się utrzymywał w tym roku. Członek zarządu Donorii przypomniał, że jeszcze niedawno polisy kosztowały ok. 2,5 tys. zł, dziś ceny plasują się bliżej poziomu 5 tys. zł.
– Największe wzrosty pojawiły się w taborze ciężkim (…). Możemy się spodziewać, że również ta tendencja będzie utrzymana w tym roku, a pod koniec nastąpi ustabilizowanie wzrostu stawek. Klienci indywidualni również odczuwają wzrosty, natomiast nie będą one aż tak bolesne – przekonuje ekspert Donorii.
Ekspert przypomniał, że rynek ubezpieczeń został poddany wielu regulacjom, określającym nowe obowiązki z sferze zarządzania kapitałem i wprowadzającym nowe zobowiązania finansowe na zakłady ubezpieczeń. Pojawiły się również zapowiedzi powrotu do podatku Religi, wedle którego koszty leczenia ofiar wypadków ponosiliby ubezpieczyciele.
– Pozostaje tylko pytanie, na jakim poziomie te wzrosty się zatrzymają. Trzeba będzie obserwować końcówkę tego roku – podkreślił Stachiewicz. – W ubezpieczeniach majątkowych (innych niż komunikacyjne) raczej stawki składki nie powinny się zmieniać do końca roku. Prognozujemy, że pewnie pierwsze zmiany pojawią się na początku przyszłego roku.
Jak dodaje, pozytywne tendencje dotyczą innego segmentu rynku – ubezpieczeń zdrowotnych. W ubiegłym roku wydatki na ten cel sięgnęły 483 mln zł, czyli o 21 proc. więcej niż rok wcześniej. Do 1,4 mln wzrosła liczba ubezpieczonych w tej formule. Składka stabilnie rośnie, podobnie jak zapotrzebowanie na tego typu ochronę.