Jak informuje PZU, z funduszu prewencyjnego ubezpieczyciela, a także środków fundacji PKO BP, darowizn firm i osób prywatnych sfinansowana została adaptacja samochodu dla niepełnosprawnego sportowca Mateusza Puszkarskiego.
– W Polsce ciągle brakuje środków finansowych, które pozwoliłyby na dostosowywanie pojazdów do indywidualnych potrzeb osób z niepełnosprawnością. Takie adaptacje są często skomplikowane, a co za tym idzie bardzo drogie – mówi Krzysztof Marciniak, prezes Stowarzyszenia Niepełnosprawnym Kierowcom SPiNKa.
– Historia Mateusza Puszkarskiego – sparaliżowanego panczenisty, który z determinacją walczy o powrót do normalnego życia – to najlepszy dowód na siłę ludzkiego charakteru. Cieszę się, że PZU mogło podać Mateuszowi pomocną dłoń i pomóc mu w powrocie do samodzielności. To bardzo inspirujące obserwować, jak rozwój techniki likwiduje bariery i pozwala ludziom spełniać marzenia – mówi Marek Baran, dyrektor Biura Komunikacji Korporacyjnej PZU.
Jak podaje ubezpieczyciel, rozwiązania zastosowane w pojeździe są wynikiem pracy wielu specjalistów. – Zależało nam, aby Mateusz mógł samodzielnie wsiąść i kierować pojazdem, bez pomocy innych osób. W tym celu, z tyłu pojazdu została zamontowana rampa najazdowa, aby wózek inwalidzki mógł swobodnie wjechać do samochodu. W miejscu kierowcy usunięto fotel i zainstalowano system mocowania wózka. Mateusz pomimo porażenia czterokończynowego będzie mógł swobodnie kierować pojazdem za pomocą joysticka – mówi Zbigniew Zawada, Kierownik Pracowni Szkolenia Kierowców w Przemysłowym Instytucie Motoryzacji. – Takie rozwiązania są powszechnie dostępne i doskonale się sprawdzają w innych Państwach Unii Europejskiej – dodaje.