Rozbita została grupa wyłudzająca pieniądze od ubezpieczycieli za fikcyjne stłuczki i kradzieże. Na razie w sprawie zostało zatrzymanych 5 osób. Przewiduje się, że w działalność mogło być zaangażowanych nawet 20 osób – podało radio PIK.
Grupa, działająca na terenie Torunia i okolic, była rozpracowywana od 2013 r. Z informacji uzyskanych przez redakcję radiową wynika, że przestępcy pochodzili z okolic Grudziądza i Torunia
Największa aktywność grupy przypada na lata 2012 – 2013. Oszuści zgłaszali się do rożnych zakładów ubezpieczeń fikcyjne szkody pojazdów. Jednym z sposobów działania przestępców było ubieganie się o wypłatę odszkodowania z powodu kradzieży auta, do której nigdy nie doszło. Poza tym, członkowie grupy pożyczali sobie nawzajem samochody, chcąc w ten sposób zmylić firmy ubezpieczeniowe.
Wpadli po serii nieudanych prób wyłudzenia odszkodowania. Jedno z nich polegało na wnoszeniu wniosków o wypłatę odszkodowania z tytułu ubezpieczenia OC przez właścicieli dwóch pojazdów, które rzekomo zostały uszkodzone w wypadku. Po oględzinach biegłych z zakładu ubezpieczeń okazało się, że pojazdy nie mogły odnieść faktycznych zniszczeń w okolicznościach, jakie podali oszuści. W innym przypadku, kobieta wniosła do ubezpieczyciela o wypłatę 72 tys. zł odszkodowania z tytułu kradzieży auta. Następnie przedstawiła zdjęcia rozebranej karoserii, która jej zdaniem należała do skradzionego pojazdu. Pracownicy zakładu stwierdzili, że przedstawione części nie pochodzą z samochodu kobiety.
Prokuratura Okręgowa w Toruniu oskarżyła ich o zgłaszanie fikcyjnych szkód, a także paserstwo polegające na kupowaniu kradzionych części samochodowych za cenę równą jednej szóstej ich wartości rynkowej. Zatrzymani usłyszeli także zarzut składania fałszywych zeznań i zawiadomień do policji o kradzieżach, do których nigdy nie doszło.
– Zarzuty przedstawione w tej sprawie dotyczą także paserstwa polegającego na kupnie kradzionych części samochodowych o wartości rynkowej ponad 18 tysięcy złotych za kwotę 3,5 tysiąca złotych, a także podrobienia podpisu na umowie kupna samochodu, a następnie posłużenia się tym dokumentem w celu rejestracji pojazdu w urzędzie, a także podrobienia tabliczek znamionowych pojazdów – wylicza podinsp. Monika Chlebicz z Komendy Wojewódzkiej Policji. – Odszkodowania, których domagali się podejrzani od ubezpieczycieli, wynosiły od kilku do kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Z informacji podanych na stronie internetowej radia PIK, wynika, że wkrótce w sprawie zostaną zatrzymani kolejni podejrzani.