bg
Chcę wiedzieć o...
Strona główna
Artykuły
Zadłużenie Polaków wobec ubezpieczycieli

Zadłużenie Polaków wobec ubezpieczycieli

Dodano: 2021-06-18
Publikator: informacja prasowa

Z najnowszych danych Krajowego Rejestr Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że konsumenci i przedsiębiorcy są winni firmom finansowym 387 mln złotych.

177 000 to liczba dłużników, którzy nie uregulowali składek z polisy, widniejących obecnie w bazie danych KRD. 141 600 z nich to klienci indywidualni, 35 400 to firmy. Konsumenci mają do oddania 156 mln zł, zaś przedsiębiorstwa ponad 231 mln zł. Osoba fizyczna ma średnio dług o wartości 1 101 złotych, przedsiębiorca natomiast 6 530 złotych. Rekordzistą jest konsument mieszkający w województwie podkarpackim, który do oddania ma 725 000 złotych. Jeśli chodzi o firmy, prym wiedzie przedsiębiorstwo z Mazowsza, obciążone prawie 11 mln zaległości za nieopłacone polisy.

– Na początku pandemii, czyli w marcu 2020 roku, łączne zadłużenie wobec ubezpieczycieli wynosiło blisko 410 milionów złotych. W czerwcu ubiegłego roku urosło do historycznego rekordu 430 milionów złotych i od tego czasu zmniejsza się. Wpływ na to ma między innymi spadek cen ubezpieczeń. Widać to na przykładzie polis OC pojazdów, które dominują na rynku. – mówi Adam Łącki prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.

Dane Polskiej Izby Ubezpieczeń wskazują, że średnia wartość składki za OC w 2020 roku spadła z 523 złotych do 500 złotych. Na rynku ubezpieczeń OC jest obecnie duża konkurencja, dlatego też wartość składek maleje. Kurczące się ceny ubezpieczeń, inflacja, rosnący kurs złotego, to powody przez które koszty odszkodowań są wyższe. Prawdopodobnie spowoduje to ponowne podrożenie ubezpieczeń OC, co może przełożyć się na ponowny wzrost zadłużenia.

Powody, które konsumenci podają, by wyjaśnić dlaczego nie płacą składek polisy są bardzo różnorodne. Wielu tłumaczy, że przez pandemię straciło pracę, niektórzy przekierowują odpowiedzialność na innych, twierdząc na przykład, że skradziono im samochód i czekają aż starostwo powiatowe pojazd wyrejestruje. Znaczna jednak część dłużników ubezpieczeniowych chce płacić swoje zobowiązania.

– Katalog wyjaśnień jest obszerny. Klienci twierdzą, że koszt polisy wystawionej dla nich miał pokryć ktoś inny lub z pojazdu zarejestrowanego na nich korzysta inna osoba i to ona powinna zapłacić składkę. A nawet mówią, że uregulują rachunek w ostatni dzień obowiązywania polisy, bo ubezpieczyciel i tak musi świadczyć im ochronę. Należy pamiętać, że konsekwencją zawarcia każdej umowy jest konieczność zapłaty. W przeciwnym razie wierzyciel, czyli w tym przypadku towarzystwo ubezpieczeniowe, upomni się o swoje pieniądze, korzystając z usług wyspecjalizowanej firmy windykacyjnej bądź wpisując dłużnika do KRD. – mówi Jakub Kostecki, prezes Zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Do windykacji najczęściej trafiają sprawy związane ze składkami OC i AC pojazdów, dodatkowymi ubezpieczeniami np. NNW, ubezpieczeniami flot firmowych, polisy na życie, w mniejszym stopniu ubezpieczenia nieruchomości i ruchomości domowych.

Wśród konsumentów najwięcej zaległości mają mieszkańcy Mazowsza – 26 mln zł. Drugie miejsce zajmują osoby z Wielkopolski z kwotą 17 mln zł, a trzecie – ze Śląska, z 16 mln zł z nieopłaconych polis.

Jeśli chodzi o firmy również dominuje województwo mazowieckie – zadłużenie wynosi tam 66 mln zł. Kolejne na liście są przedsiębiorstwa ze Śląska z sumą 26 mln zł, a na trzecim miejscu województwo wielkopolskie – firmy nie zapłaciły tam ubezpieczycielom 25 mln zł składek.

Powodem powstawania zaległości bywa także niewiedza. Wielu klientów nie wie co powinno zrobić po sprzedaży samochodu. Należy wówczas wysłać do ubezpieczyciela wypowiedzenie polisy OC wraz z umową zawartą z kupującym. Nie zawsze jednak to wystarczy.

– Bywa, że brakuje podpisu na umowie sprzedaży pojazdu i problem gotowy. Dlatego warto zadzwonić do firmy ubezpieczeniowej i upewnić się, czy wypowiedzenie dotarło i czy jest skuteczne. W przeciwnym wypadku koszt polisy nadal obciąża konto dotychczasowego właściciela pojazdu i sprzedający nieświadomie staje się dłużnikiem. – mówi Jakub Kostecki.

Czasem zdarza się, że klienci, którzy mają samochód, ale nim nie jeżdżą, sądzą, że nie muszą opłacać ubezpieczenia OC, pomimo że zawarli umowę. Pamiętać trzeba, iż OC jest polisą obowiązkową.

Artykuły powiązane

W 2023 r. ubezpieczono obroty handlowe o wartości aż 911 mld zł

Polska Izba Ubezpieczeń w dniu 8 kwietnia 2024 r. opublikowała informację zgodnie, z którą w 2023 roku ubezpieczyciele o...

Bezpiecznie zaplanuj majówkę 2024!

Korzystając z jednodniowego urlopu, możesz cieszyć się pięciodniowym wolnym od środy. Tylko czwartek, 2 maja, to dzień r...

Czy pracodawcy muszą usuwać CV kandydatów od razu po rekrutacji? Wyrok NSA

Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 20 lutego 2024 r. (sygn. akt III OSK 2700/22) orzekł, że pracodawcy mogą pr...