bg
Chcę wiedzieć o...
Strona główna
Co nowego?
Właściwie po co nam tyle przepisów prawa?

Właściwie po co nam tyle przepisów prawa?

Dodano: 2016-05-13

Wedle różnych teorii historia człowieka rozumnego, czyli homo sapiens, sięga około 200.000 lat. Wiemy doskonale, że to jedynie ułamek historii całej naszej planety. Z kolei historia pierwszych przepisów, które możemy porównać do dzisiejszych aktów prawnych ma zaledwie nieco ponad 4.000 lat (pierwsze znane kodeksy, w tym ten chyba najbardziej popularny, czyli Kodeks Hammurabiego, powstały pod koniec drugiego, a nawet w pierwszej połowie trzeciego tysiąclecia przed Chrystusem). Widać zatem wyraźnie, że przez wiele tysiącleci ludzkość doskonale radziła sobie bez spisanych w jakiejkolwiek formie przepisów i zasad. Jednocześnie ostatnie wieki, to proces gwałtownego rozwoju prawotwórstwa. Jednakże ostatnie lata, zwłaszcza w Polsce to, czas, który wyraźnie wskazuje, że mamy do czynienia już nie tyle z tworzeniem prawa, co z jego masową produkcją. Firma doradcza Grant Thornton wyliczyła, że tylko przez pierwsze sześć miesięcy 2015 roku przyjęto 12784 strony maszynopisu aktów prawnych – ustaw i rozporządzeń. To o 7,2 proc. więcej niż w pierwszym półroczu roku 2014. Oznacza to, że Polska bije swoje własne rekordy tempa produkowania prawa. W ostatnich latach wchodziło w życie ponad 20 tys. stron aktów prawnych rocznie. Obowiązujący rekord pochodzi z roku 2014 – przyniósł on aż 25,6 tys. stron nowego prawa. To kilkakrotnie więcej nawet niż w latach 90., kiedy zmienialiśmy cały ustrój państwa. Jeżeli obywatel lub przedsiębiorca chciałby być na bieżąco ze zmieniającym się prawem, musiałby codziennie poświecić na czytanie 3 godziny i 53 minuty. Jak też podaje Grant Thornton, w PRL-u w życie wchodziło średnio po 668 stron nowych aktów prawnych rocznie. To zaledwie 3 proc. tego, ile przyjmowanych jest obecnie. Po 1918 r., gdy po latach zaborów kształtowaliśmy na nowo naszą państwowość, polskie państwo tworzyło mniej nowego prawa niż obecnie. Średnio w całym 20-leciu międzywojennym powstawało 1681 stron aktów prawnych rocznie.

Możemy też spojrzeć na własne, ubezpieczeniowe podwórko. Obecna ustawa o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej liczy 504 artykuły, poprzednia ustawa, z 2003 roku zawierała 257 artykułów, natomiast jej poprzedniczka, czyli ustawa o działalności ubezpieczeniowej z 1990 roku liczyła tylko 99 artykułów. Nic dodać, nic ująć.

Artykuły powiązane

Poradnik Rzecznika Finansowego, czyli kredyt konsumencki nie tylko na Gwiazdkę

Okres świąteczny, który już za nami, nierozłącznie wiąże się ze zwiększonymi wydatkami. Tegoroczne Święta Bożego Narodze...

Spółka Provident z licencją krajowej instytucji płatniczej?

Provident liczy na to, że będzie pierwszą firmą pożyczkową na polskim rynku z licencją krajowej instytucji płatniczej (K...

Jak dobrze mieć assistance domowy!

Przeciekający zawór od pralki, zalane mieszkanie czy zmywarka, która przestała działać… Nikogo nie cieszą takie niespodz...