Porównywarka ubezpieczeń Ubea.pl w związku ze zbliżającym się rozpoczęciem roku szkolnego zanalizowała stan szkolnych ubezpieczeń NNW. Wiele szkół proponuje rodzicom wykupienie ubezpieczenia od następstw nieszczęśliwych wypadków dla swoich pociech. Eksperci z Ubea.pl podają 3 najważniejsze argumenty za rezygnacją z takiej ochrony.
Po pierwsze twierdzą, że suma ubezpieczenia jest za niska, wskazując, że zazwyczaj suma ubezpieczeniowa tych produktów wynosi ok. 10.000 zł.
– W przypadku polis NNW kwota odszkodowania zależy od tabeli norm procentowego uszczerbku na zdrowiu – wyjaśnia Paweł Kuczyński z porównywarki ubezpieczeń Ubea.pl. – W takiej tabeli wymienione są najróżniejsze urazy i do każdego z nich przypisany jest określony procent. Jeśli przy danej kontuzji wymienione jest 10%, oznacza to, że poszkodowany otrzyma 10% sumy ubezpieczenia – dodał.
Oznacza to, że w przypadku drobnego urazu, które zwykle jest wyceniane przez ubezpieczycieli na ok. 5% sumy ubezpieczenia, poszkodowany otrzyma odszkodowanie w wysokości kilkuset złotych.
Po drugie, eksperci z Ubea.pl są zdania, że wiele z tanich szkolnych ubezpieczeń NNW zawiera listę zdarzeń objętych ochroną. Wówczas, nie każdy wypadek, jakiemu ulegnie dziecko, zakończy się wypłatą odszkodowania.
Specjaliści wskazują też jako wadę ww. produktów brak assistance i innych dodatkowych usług, podczas, gdy w produktach indywidualnych istnieje szereg opcji rozszerzenia.
Z ww. przyczyn Paweł Kuczyński wskazuje jako lepsze rozwiązanie zakup polisy dopasowanej do potrzeb dziecka.
„Niebezpieczne jest jednak opieranie całej ochrony wyłącznie na szkolnej polisie. Zwłaszcza jeśli płacimy za nią, nie widząc wcześniej ani przez moment warunków ubezpieczenia” – czytamy w analizie porównywarki.