Sąd Najwyższy w uchwałach z dnia 13 maja 2016 r. (sygn. akt III CZP 11/16, sygn. akt III CZP 16/16) uznał, że do regresu między ubezpieczycielami w przypadku tzw. ubezpieczenia podwójnego przy ubezpieczeniu odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego stosuje się w drodze analogii przepis art. 8241 par. 2 Kodeksu cywilnego. Innymi słowy, zakład ubezpieczeń, który wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie z OC komunikacyjnego, ma regres do kwoty odpowiadającej części tego odszkodowania do innego zakładu ubezpieczeń, jeśli ten inny zakład także ubezpieczał ten sam pojazd. Tym samym SN uzupełnił istotną lukę prawną istniejącą w przepisach regulujących ubezpieczenie OC komunikacyjne.
Zgodnie z ww. przepisem Kodeksu cywilnego, jeżeli ten sam przedmiot ubezpieczenia w tym samym czasie jest ubezpieczony od tego samego ryzyka u dwóch lub więcej ubezpieczycieli na sumy, które łącznie przewyższają jego wartość ubezpieczeniową, ubezpieczający nie może żądać świadczenia przenoszącego wysokość szkody. Między ubezpieczycielami każdy z nich odpowiada w takim stosunku, w jakim przyjęta przez niego suma ubezpieczenia pozostaje do łącznych sum wynikających z podwójnego lub wielokrotnego ubezpieczenia.
Podwójne ubezpieczenie to efekt wprowadzenia do ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych przepisu art. 28 ust. 1 o automatycznym przedłużaniu umów ubezpieczenia OC komunikacyjnego. Dualizm ubezpieczenia następuje zazwyczaj w przypadku, gdy po przeniesieniu lub przejściu własności pojazdu nabywca nie wypowie obowiązującej umowy OC. Wówczas równolegle istnieją dwie umowy ubezpieczenia OC dotyczące tego samego pojazdu.
Uchwała SN jest odpowiedzią na dwa pytania prawne zadane przez dwa składy Sądu Okręgowego w Warszawie rozpoznające apelację w sprawach o analogicznym stanie faktycznym tj. regresu między ubezpieczycielami, z których tylko jeden wypłacił poszkodowanemu odszkodowanie z tytułu umowy OC komunikacyjnego. W obu sprawach Sądy Okręgowe uznały, iż powstało zagadnienie prawne budzące poważną wątpliwość dotyczące możliwości zastosowania w takiej sytuacji roszczenia regresowego. W jednej ze spraw Sąd Rejonowy zasądził w całości żądaną kwotę (stanowiącą 50% wypłaconego odszkodowania) powołując się na przepisy art. 8241 par. 2 i 828 par. 1 Kodeksu cywilnego oraz na zasadę, zgodnie z która obaj ubezpieczyciele mają ten sam górny zakres odpowiedzialności tj. sumę gwarancyjną, zatem nie ma potrzeby analizowania podstawy prawnej roszczenia w oparciu o odpowiedzialność solidarną bądź in solidum. W drugiej zaś sprawie Sąd Rejonowy w całości oddalił powództwo uznając, że zasada proporcjonalnej odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń w przypadku podwójnego ubezpieczenia nie ma zastosowania do ubezpieczeń OC, albowiem nie występuje w nich pojęcie wartości ubezpieczeniowej, a w razie zawarcia kilku takich umów każdy z ubezpieczycieli odpowiada in solidum i poszkodowany może według własnego uznania dochodzić roszczeń aż do naprawienia szkody w całości. W konsekwencji Sąd Rejonowy uznał, że ubezpieczyciel nie może dochodzić refundacji wypłaconego przez siebie odszkodowania z OC komunikacyjnego od innego ubezpieczyciela świadczącego taką ochronę w stosunku do tego samego pojazdu.
Sąd Najwyższy przychylił się do stanowiska prezentowanego przez pełnomocnika jednego z powodowych zakładów ubezpieczeń, zgodnie z którym brak możliwości wystąpienia przez zakład ubezpieczeń, który jako pierwszy wypłacił odszkodowanie z ubezpieczenia OC stanowiłby swoistą karę dla tego ubezpieczyciela i zachęcałby do zwłoki w likwidowaniu szkód. Sędzia Józef Frąckowiak wskazywał, iż problem i lukę prawną już mamy i SN musi ją zapełnić. W ocenie SN oprócz prawnych racji są też racje słusznościowe, aby ubezpieczyciele proporcjonalnie ponosili ryzyko. SN zaznaczył przy tym, że uchwały dotyczą tylko ubezpieczenia OC komunikacyjnego.