Ministerstwo Zdrowia pracuje nad reformą służby zdrowia. Informacje te zostały choćby potwierdzone portalowi Onet.pl przez Milenę Kruszewską, rzeczniczkę resortu.
– Szykowana jest reforma organizacyjna systemu ubezpieczenia zdrowotnego, polegająca na likwidacji NFZ i przygotowaniu nowych struktur niezbędnych do zapewnienia efektywnego finansowania świadczeń opieki zdrowotnej. Zakres planowanych zmian wymaga rozważnych decyzji, opartych na dogłębnych analizach. Stąd przewiduje się, że wdrożenie takiej reformy będzie możliwe dopiero w 2018 r. – mówi Kruszewska.
Pierwsze efekty prac prawdopodobnie będą dostrzegalne za dwa lata. Obecnie nad założeniami projektu reformy pracuje specjalnie powołany w tym celu zespół. Jak podaje portal Onet.pl, zadaniem zespołu jest opracowanie propozycji zmian systemowych w ochronie zdrowia, w tym koncepcji zmian w organizacji i finansowaniu świadczeń opieki zdrowotnej w ramach środków publicznych.
Do najważniejszych propozycji zmian należy wprowadzenie bezpłatnej opieki zdrowotnej dla wszystkich. Początkowo rozwiązanie ma być wprowadzone w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej, tj. w przychodniach lekarzy rodzinnych.
Lekarze chwalą ten pomysł, przede wszystkim, dostrzegając oszczędności czasu. Obecnie każdy pacjent na początku każdej wizyty musi być sprawdzany w systemie eWUŚ – bazie osób posiadających ubezpieczenie zdrowotne. Zdaniem specjalistów, obowiązek weryfikacji pacjentów powinien należeć do płatnika, czyli Narodowego Funduszu Zdrowia.
W ciągu dnia do systemu eWUŚ trafia około 2,5 mln zapytań, z czego udział negatywnych odpowiedzi, czyli takich, gdzie pacjent nie ma prawa do bezpłatnej opieki zdrowotnej, stanowią 5,34 proc. wszystkich zapytań. NFZ nie jest w stanie podać kosztów eksploatacji systemu. Wiemy tylko, że samo powstanie bazy kosztowało ponad 13 mln zł. Być może rezygnacja z systemu zrównoważyłaby koszty ponoszone przez placówki medyczne przy leczeniu nieubezpieczonych osób.