Rzecznik Praw Pacjenta (RPP) wykorzystuje swoje uprawnienia, które pozwalają na wytyczanie powództwa na rzecz pacjentów. Przyłącza się także do toczących się postępowań cywilnych.
Bartłomiej Chmielowiec – RPP – podkreśla, że – „Przed sądem działamy na prawach przysługujących prokuratorowi. Zakończone w ostatnich tygodniach sprawy z udziałem RPP przyniosły pacjentom, na mocy zawartych ugód sądowych i pozasądowych, odszkodowania w łącznej kwocie blisko miliona złotych”.
Powyżej opisaną aktywność RPP podejmuje na wniosek pacjenta lub z urzędu. Praktyka pokazuje, że podmioty coraz częściej podejmują decyzję o ugodowym rozwiązaniu sporów. Nie toczą się tym samy kosztowne procesy. Pomoc jest udzielana przede wszystkim wtedy, gdy poszkodowany sam nie jest w stanie skutecznie dochodzić swoich roszczeń. Dotyczy to także sytuacji, gdy konkretna sprawa może okazać się szczególnie istotna dla kształtowania linii orzeczniczej sądów.
Spośród zakończonych w taki sposób spraw, warto wskazać choćby jedną, która bez wątpienia zasługuje na uwagę. Zakończona już sprawa dotyczyła porodu oraz zwlekania z przeprowadzeniem cesarskiego cięcia. Noworodek w ciężkim stanie został wydobyty z zielonych wód płodowych. Pomimo tego, że został przewieziony do specjalistycznego ośrodka, po upływie tygodnia zmarł. Ubezpieczyciel szpitala nie uznał roszczenia zadośćuczynienia z tytułu naruszenia praw pacjenta. W związku z tym, RPP wstąpił do procesu cywilnego na prawach prokuratora. W wyniku podjętych negocjacji rodzice dziecka otrzymali wysoką kwotę zadośćuczynienia za krzywdę i stratę, której doznali.