Zespół ekspertów pod nadzorem ministra-członka Rady Ministrów Henryka Kowalczyka pracuje nad wprowadzeniem jednolitego podatku, który łączyłby składki na NFZ, ZUS i PIT. Jego celem ma być zwiększenie wynagrodzeń pracowników z jednoczesnym obniżeniem kosztów ponoszonych przez pracodawcę. W efekcie czego, każdy ma zarobić na podatku.
Jednolita danina ma powstać w wyniku zmiany struktury klina podatkowego, która obecnie jest wyjątkowo niezyskowna. Składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne to ponad 80 proc. klina, natomiast zaliczki na PIT mniej niż 20 proc. Wysokość składki jest niezależna od dochodu.
Z uwagi na nikłą obecność PIT w klinie nie można koncentrować się na dołączaniu jego dodatkowych stawek. Korzystniej jest uwarunkować składkę ubezpieczeniową od wielkości dochodów.
Ponadto w wyniku wprowadzenia jednolitego podatku pracownicy z najniższymi dochodami otrzymaliby dopłatę do ubezpieczenia, najzamożniejszym natomiast składki zostałyby zwiększone.