Rozpoczęły się wakacje, czyli dla wielu z nas okres zasłużonego odpoczynku. Dlatego też postanowiliśmy przygotować dla czytelników beinsured materiał nieco lżejszy, ale (miejmy nadzieję) również przydatny.
W każdy piątek będziemy publikować nowy odcinek przygód dobrze znanego agenta ubezpieczeniowego i OFWCA w jednej osobie, czyli Janusza Momencika.
Z lekkim przymrużeniem oka przedstawimy przygody naszego dzielnego sprzedawcy ubezpieczeń i jego zmagania z tą niełatwą profesją. Na początek – „narodziny Janusza Momencika dla branży ubezpieczeniowej” ?. Zapraszamy – zespół beinsured.
Janusz Momencik mógł zostać kim tylko chciał. Co prawda w szkole nie był orłem, jednak tylko dlatego, że dość szybko doszedł do wniosku, że ludzie rozumni edukacji nie potrzebują. Ponieważ uważał się za człowieka rozumnego, więc nie tracił niepotrzebnie czasu na tak zbędną czynność jaką było ślęczenie nad książkami. W efekcie, wyniki osiągane przez Janusza w szkole średniej trudno było uznać za imponujące, ale o słuszności tezy, jakoby nauka była niepotrzebną stratą czasu, ostatecznie utwierdził się zdając maturę jako jeden z pięciu najlepszych uczniów w liceum.