UOKiK sprawdza kancelarie odszkodowawcze w zakresie usług oferowanych frankowiczom
Jak informuje Dziennik Gazeta Prawna, Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przygląda się ponownie działalności kancelarii odszkodowawczych. Tym razem UOKiK sprawdza zapisy umowne i praktyki w zakresie usług świadczonych osobom posiadającym kredyt w obcych walutach.
Z informacji podanych przez red. DGP wynika, że aktualnie postępowania są prowadzone wobec 5 podmiotów. Kontroli poddane są przede wszystkim zapisy umowne stosowane przez te spółki w umowach z klientami. Wątpliwości urzędu budzą postanowienia zastrzegające, że z wynagrodzenia klienta są pokrywane koszty prawnika wskazanego przez kancelarię, co oznacza, że kredytobiorca pozbawiany jest wyboru swego pełnomocnika. UOKiK sprawdza też klauzulę, zgodnie z którą klient nie może podejmować jakichkolwiek decyzji w sprawie bez konsultacji z kancelarią.
Ponadto, weryfikowane są informacje o usługach zamieszczane w ogłoszeniach i materiałach marketingowych kancelarii. UOKiK kontroluje też opłaty pobierane przez kancelarie, w tym sposób informowania o ich wysokości i istnienie ukrytych kosztów.
– Zakres usług oferowany przez tego rodzaju podmioty jest podobny. Dlatego opłaty, jakie pobierają kancelarie, mogą decydować o tym, którą konsument wybierze. A będzie mógł dokonać wyboru, jeśli będzie wiedział o wszystkich składowych wydatków, jakie go czekają. Będziemy to analizować – mówi red. DGP Marek Niechciał, prezes UOKiK.
– Widzimy też wadliwość przepisów dotyczących odstąpienia od umowy przez konsumentów z takimi podmiotami. Bywa, że domagają się zapłaty nawet wtedy, gdy konsument sam porozumie się z ubezpieczycielem czy bankiem – dodaje.
Z kolei kancelarie na zastrzeżenia urzędu odpowiadają statystykami wygranych spraw.
– Najlepszą odpowiedzią niech będą statystyki liczby prowadzonych spraw i naszych pierwszych wygranych w sądach – wylicza Kacper Jankowski, dyrektor departamentu spraw bankowych Votum.
Rzecznik Finansowy również zachęca klientów do sprawdzania i porównywania ofert kancelarii odszkodowawczych, szczególnie pobieranych przez nich kosztów i ewentualnie negocjowania stawek.
– Czasem oczekiwane przez pełnomocnika wynagrodzenie uwzględnia mocno niepewne skutki ekonomiczne pozwu: wynagrodzenie płatne z góry uwzględnia założenie, że bank w razie unieważnienia umowy nie będzie miał w stosunku do klienta roszczenia o zwrot wypłaconego kapitału ze względu na przedawnienie. Jest to założenie ryzykowne i zależne od wielu czynników, sąd może nie podzielić argumentacji pełnomocnika. W związku z tym jego wynagrodzenie powinno być uzależnione od sukcesu w procesie – tłumaczy RF.
Gdyby okazało się, że zastrzeżenia UOKiK okażą się słuszne, na podmioty specjalizujące się w uzyskiwaniu odszkodowań mogą zostać nałożone kary do 10 proc. obrotu z poprzedniego roku.
Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że kredyt we frankach na koniec czerwca posiadało 798,84 tys. osób.